ojjj jak ja czekałem na ten film z niecierpliwoscia...smaka narobily mi zwiastuny i calkiem pokaźna obsada i jak to wszystko wyszło?? Można powiedziec, ze sie zawidolem...niby wszystko jest, co potrzeba- ale jednak czegos waznego brakuje :| miejscami film strasznie sie dluzy, by pozniej pedzic z szybkoscia swiatla...najgorsze jest to, ze wszystko to nie smieszy, tak jak smieszyc powinno...a potencjal gwiazd jakie w filmie wystepuja nie zostal w pelni wykorzystany...Momentami mialem dziwne wrazenie, ze tworcy chcieli pokazac za duzo i dla tego wyszlo nie za dobrze :| Generalnie film nie jest tam jakis strasznie beznadziejny, ale tez nie jest dobry...najwiekszym plusem byl jak dla mnie The Rock, ktory ku mojemu zdziwieniu przyjal taka role, ktora mocno odbiega od wizerunku, ktoru powoli mu sie buduje(czyli aktor kina akcji)...nie powiem calkiem mila niespodzianka- tym wieksza, ze facet sie sprawdzil w takiej komediowej roli(ochroniarz-pedal :]). Drugim plusem jest Christina Milian(od ktorej oczu nie mozna oderwac) i pioseneczka, "Cryin'", ktora spiewa z Aerosmith.... ostatnim niestety plusem jest Andre 3000(DABU) i Cedric the Entertainer wraz z paka niggerow- w momentach, kiedy obecna na ekranie jest ta grupa jest chyba najsmieszniej...i to by bylo chyba na tyle :] Ogolnie film sredni- bez rewelacji...